Quantcast
Channel: Widok z paryskiego okna
Viewing all articles
Browse latest Browse all 298

Paryż stolicą książki?

$
0
0
Genialny francuski rysownik Sempé
Miałam to szczęście, że dorastałam w czasach, gdy czytanie nobilitowało, książka była przedmiotem pożądania, jej posiadanie świadczyło o statusie społecznym i było świadectwem przynależenia do tej lepszej części społeczeństwa a rodzice wpajali w nas, że książka jest źródłem mądrości, wiedzy i emocji, jakich nic nie jest nam w stanie zastąpić...

Moja osobista miłość do książek zaczęła się bardzo wcześnie, chyba od bibliobusu, który przyjeżdżał raz w tygodniu na naszą ulicę i dzieci pędziły, żeby wymienić wypożyczone książki na nowe. Ale największą radością były majowe kiermasze przed Pałacem Kultury, corocznie rozstawiały tam stoiska wszystkie polskie najważniejsze wydawnictwa i można było, po odstaniu w kolejce, zdobyć autograf ulubionego pisarza. Wiele zawdzięczam również rodzicom-pod choinkę kupowali mi tylko książki!

W paryskim metrze
Warszawa była wówczas naszpikowana księgarniami i starymi antykwariatami. Na studiach, po zajęciach obchodziłam je moją ulubioną trasą. Zaczynałam zazwyczaj od Wydawnictwa Literackiego na rynku Starego Miasta, później szłam do antykwariatu na Piwnej, następnie do Księgarni wojskowej na Krakowskim Przedmieściu, do Prusa a na końcu rozpoczynały się antykwariaty i księgarnie na Nowym Świecie, z obowiązkową wizytą u pani Blanki w PIW-ie na Foksal, która jeśli była w dobrym nastroju, to zawsze wyciągała jakieś cymesy spod lady. Kończyłam obchód w Czytelniku na Wiejskiej, albo w Kosmosie ze starodrukami w Alejach Ujazdowskich.

Od tego czasu minęły lata, zmieniły się czasy... Książka w Polsce stała się towarem - trzeba na niej zarobić, musi być dochodowa i już niestety nie nobilituje. Nobilitują dalekie podróże, własne mieszkanie, samochody. To dziwne, ale wśród moich znajomych prawie nikt już nie chwali się, że przeczytał książkę. Raczej pozbywają się tych zajmujących zbyt wiele miejsca i niezbyt atrakcyjnych przedmiotów. Księgarze są na wymarciu, antykwariaty zresztą też a te, które się utrzymały, stosują ceny zaporowe. W grudniu byłam w Warszawie i zajrzałam na Piwną-Stare Miasto stało się kulturalnie wymarłą dzielnicą, wyprowadziły się stamtąd prawie wszystkie galerie sztuki, ale antykwariat jeszcze jest. Rozmawiałam z właścicielką- waha się czy go nie zamknąć - rodzina coraz częściej się buntuje, nie chce dokładać do „interesu”. Byłam też w kilku brzydkich "sieciówkach", ale nie znalazłam w nich nic z mojej listy. Czuły barbarzyńca, gdzie robię zazwyczaj zakupy był zamknięty-remanent. Wydaje mi się, że dla książki w Polsce przyszły trudne czasy...

Mediateka w Kremlin-Bicetre
A jak sytuacja wygląda we Francji, gdzie od kilku już lat, ogarnięta moją pasją do słowa drukowanego kupuję, wypożyczam i wyszukuję je na pchlich targach i w antykwariatach? Dla miłośników książek, Francja jest rajem. Pewnie też takim była za czasów Boya-Żeleńskiego, ale mam wrażenie, że przez cały okres powojenny w rozwój rynku księgarskiego włożono wiele pieniędzy. Na powodzenie składa się jednak wiele elementów-wysoki poziom wykształcenia, tradycja i polityka państwa, które mimo iż musi ostatnio zaciskać pasa, to jednak nadal bardzo wysoko subwencjonuje kulturę.


Francuzi czytają, wypożyczają i kupują. Widać ich z książkami w metrze, w parkach, w kawiarniach i bibliotekach. Czytają wszędzie. Czy książka jest droga?  Istnieje stała, ustalona odgórnie przez wydawcę cena na książki, co sprawia, że we wszystkich księgarniach kosztują one tyle samo, z wyjątkiem sieci FNAC-a, gdzie po wykupieniu odpowiedniej karty, za kilka euro, można mieć 5 proc. zniżki. Obniżki, wyprzedaże? Jak najbardziej, ale na kolorowe albumy o sztuce, książki kucharskie i przewodniki o tym jak uprawiać ogród.

Nowoczesna biblioteka w Malakoff
Z ostatniej „Polityki” oraz z wypowiedzi Zygmunta Miłoszewskiego dowiedziałam się, że w Polsce trwa debata nad ustaleniem stałej ceny na książki. Przeciwnicy projektu utrzymują, że książka jest takim samym towarem jak każdy inny i musi podlegać zasadom rynkowym. W debacie, zwolennicy stałej ceny książki powołują się na obowiązujące od 1981 roku we Francji prawo Jacka Langa, socjalisty, polityka, który je wprowadził. Miało ono na celu ochronę czytelnictwa i doskonale się moim zdaniem sprawdziło. Wydawca ustala cenę wydrukowaną na okładce książki i za taką cenę muszą ją sprzedawać dystrybutorzy. Wszyscy dystrybutorzy! Supermarkety i księgarnie internetowe, księgarnie i sieci takie jak FNAC. Państwo doszło do wniosku, że książka jest wartością- nie towarem i żeby wspierać pisarzy i czytelnictwo, trzeba ją chronić.

Wnętrze księgarni Albin Michel na St. Germain
Istnieje więc wiele wspaniałych, pięknych i doskonale wyposażonych księgarń, które zachowały klimat świątyń słowa drukowanego. Wchodzi się do nich, jak do miejsc wyrafinowania i elegancji, książki są rozłożone na eleganckich stojakach.  Byłam wczoraj w księgarni Albin Michel na St. Germain de Pres i jest to miejsce, gdzie przebywa się z przyjemnością. W tych najlepszych księgarniach, nie sprzedaje się ani artykułów papierniczych ani zabawek. Mniejsze znane mi księgarnie otwierają również w swoich wnętrzach kawiarnie albo herbaciarnie-na przykład Thé des Ecrivains, która organizuje regularnie spotkania z autorami i wydawcami.

Gdzie można więc kupić książki naprawdę tanio? Chyba jedynie u bukinistów nad Sekwaną-czasem nawet można natrafić na jakąś nowość, ale z reguły sprzedają oni książki starsze. Ale jak to wiedzą ci, którzy uczyli się marketingu, wyższa cena nie musi odstraszać, wręcz odwrotnie! Z tym, że ceny nowych książek we Francji nie są wysokie, od kilku do kilkunastu euro. Za ostatni bestseller Houllebecque’a trzeba zapłacić 21 euro, ale z reguły większość nowości kosztuje poniżej 20 euro.

Francuzi dbają o czytelnictwo i kulturę nie tylko poprzez wprowadzenie stałych cen. Wybudowali w Paryżu i na jego przedmieściach nowoczesne, bardzo dobrze wyposażone mediateki. Byłam ostatnio w trzech z nich, w Massy, Malakoff i w Kremlin-Bicetre. Książki są dostępne za darmo, natomiast, aby mieć dostęp do płyt i filmów, trzeba zapłacić 60 euro rocznie, co nie jest kwotą zbyt wygórowaną...Te Mediateki to są całe centra kultury-odbywają się tam festiwale, spotkania, wystawy-są również bardzo dobrze wyposażone w książki. Na przykład, zaskoczyły mnie bogate zbiory tłumaczeń literatury polskiej. W takich mediatekach działają Kluby żywego słowa-czytelnicy zbierają się i czytają na głos literaturę, albo o niej dyskutują. Raz w tygodniu, raz w miesiącu...znam kilka takich klubów. 
Wnętrze mediateki w Kremlin-Bicetre


Dlaczego ustawa o stałych cenach na książki jest ważna? Ponieważ daje społeczeństwu sygnał, że czytanie książek jest czymś ważnym, że państwo ceni pisarzy, szanuje ich pracę. Ten sygnał odbiorą również czytelnicy. We wrześniu, gdy rozpoczął się tzw. sezon literacki, na rynku pojawiło się 400 tytułów stających w szranki o nagrody debiutujących pisarzy i to tylko francuskojęzycznych! Paryż stolicą książki? Jak najbardziej!


Wszystkich wielbicieli literatury polskiej w Paryżu czeka niebawem wielka niespodzianka, bowiem najbliższy paryski Salon książki będzie gościł 21 (!!!) pisarzy z Polski. Już od 20 marca! 

Viewing all articles
Browse latest Browse all 298

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra